#ukraina #wojna #gospodarka…

#ukraina #wojna #gospodarka #ekonomia #pracbaza #korposwiat

W nawiązaniu do tego wpisu chciałbym dodać swoje 3 groszy.

Wykop czy Twitter to miejsce gdzie wszystko spłyca się do 2 zdań, wszystko jest albo czarne albo białe. Wpisujesz się w trend albo jesteś debilem/głupkiem/prawakiem/lewakiem ewentualnie ruską onucą.

Ludzi mocno ruszyła sytuacja na Ukrainie co widać i teraz są niejako zaślepieni, patrzą tylko na jedną stronę medalu. Do niedawna ktoś kto czytał tylko wykop mógł odnieść wrażenie, że Ukraina już przepędziła Ruskich i zaraz na Moskwę najedzie.

Prawda jest taka, że jeśli Ukraina przegra i przejdzie w tryb partyzantki to czeka nas OGROMNY kryzys imigracyjny. I to nie będą setki tysięcy ludzi, tylko według szacunków mogą to być MILIONY.

Część z nich wyjedzie dalej na zachód ale przeważająca część zostanie. Tym ludziom trzeba będzie zapewnić pracę, mieszkania, być może jakieś dodatki socjalne na start (UE może pomóc, może nie…).
I to za chwilę poczuje również przeciętny wykopek.
Odbije się to na rynku pracy i to nie tylko na podstawowych zawodach ale też „specjalistycznych”, w tym korpo gdzie wymogiem jest głównie excel czy angielski ale nawet na IT – tak, zdecydowana większość ludzi w IT pracuje zdalnie ale pamiętajmy, że w polsce jest mnóstwo spółek matek, centrów, które zatrudniają w IT na terenie polski, a w których pracuje większość specjalistów, więc drodzy #programista15k wasze eldorado w przebieraniu ofert na Linkedin też się za chwilę może skończyć. Tak być może dalej jest luka na zapotrzebowanie specjalistów IT ale już dostać się na entry level jest niezwykle trudno przez konkurencję, a będzie jeszcze gorzej.

Za 2 miesiące jak kurz opadnie, a ludzie zaczną sobie zdawać sprawę jak wygląda nowa rzeczywistość narracja może się zmienić o 180 stopni…

Tym ludziom oczywiście TRZEBA POMAGAĆ. Nie mam co do tego wątpliwości. Apeluje tylko, żeby patrzeć na sprawy RACJONALNIE I NA CHŁODNO.

Mam wrażenie, że w tej chwili jesteśmy jak te Ruskie, które niszczą swoje Iphony młotkiem nie zdając sobie sprawy, że za chwilę nie będą mieli ani gdzie ani za co kupić nowych – nieświadomi i ślepo zapatrzeni.

Taki napływ świeżej krwi oczywiście może napędzić gospodarkę w dłuższej perspektywie ale to nie znaczy, że przeciętny Kowalski nie odczuje tego we własnej kieszeni i poziomie życia.

Prosiłbym o zachowanie kultury w komentarz. Dzięki.

Powered by WPeMatico