Korupcja, nepotyzm,…

Korupcja, nepotyzm, kolesiostwo. Przewały na miliardy złotych. Niegospodarność. Nacjonalizacja mediów. Nachalna propaganda w rządowej telewizji. Oczernianie opozycji za publiczne pieniądze. Rozbiórka wymiaru sprawiedliwości. Kompromitacja na arenie międzynarodowej. Brak sojuszników.

Wystarczyło 6 lat.

#bekazpisu #ekonomia #gospodarka

Powered by WPeMatico

Newsletter od Bogaty Men Team…

Newsletter od Bogaty Men Team a w nim:
-w co gra Erdogan i jak to odbija sie na ich gospodarce
-czy to co dzieje się w Turcji powinno martwić europejskie banki i dlaczego?
-EBC drukuje i co z tego wynika oraz kiedy przestanie?
-kredyty mieszkaniowe w Polsce czy naprawdę rosną?
-czy ceny w PL spadają?
-logistyka kiedy się skończy i czy rzeczywiście jest to problem braku kontenerów czy tez czegoś innego
-czy BTC wkrótce zawita do amerykańskich banków?
-Mastercard akceptuje BTC

https://www.bogaty.men/koty-43-2021/

#nieruchomosci #bogatymenbeny #geopolityka #gruparatowaniapoziomu #finanse #gospodarka

Powered by WPeMatico

Stać nas na podwyzki dla…

Stać nas na podwyzki dla prezydenta, ministrów i innych swoich…
ale zabraknie dla was polaki robaki!

Minister finansów: 47,6 mld zł nadwyżki budżetowej na koniec września br.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Minister-finansow-47-6-mld-zl-nadwyzki-budzetowej-na-koniec-wrzesnia-br-8213099.html
#polska #gospodarka #bekazpisu

Powered by WPeMatico

Ja prdl jaki to jest dzban……

Ja prdl jaki to jest dzban… xD Przypomniałem sobie od razu dlaczego przestałem zaglądać na jakiekolwiek tagi poza „mecz” i współczuję tym, którzy muszą te wysrywy regularnie czytać. Ktokolwiek mający cokolwiek wspólnego z rynkiem deweloperskim w praktyce, kto budował coś sam, kto pracuje albo pracował w deweloperce, kto jest kumatym pośrednikiem który współpracuje z deweloperami itp – na tekst: „prawda jest taka, że muszą sprzedawać” powinien zawyć ze śmiechu. xD

Prawda to jest taka, że większość deweloperów w PL to małe i średnie firmy, które nie budują same, tylko zawierają umowy z podwykonawcami na poszczególne etapy robót. Bo tak jest i taniej i łatwiej. Na dodatek finansują roboty budowlane kolejnymi transzami środków uzyskiwanych od klientów za pośrednictwem rachunku powierniczego z którego bank prowadzący rachunek powierniczy uwalnia transze w miarę postępu robót. Więc budowa jest w dużym stopniu „samofinansująca się” (poza oczywiście zakupem gruntu i okresową potrzebą dokapitalizowania spółki w momentach wahnięcia płynności).

Ponieważ pozabudowlane, bieżące koszty działalności są niskie i łatwo redukowalne (miłe panie z biura sprzedaży można zwolnić i zastąpić za jakiś czas innymi) zdecydowana większość deweloperów nie ma problemu z ograniczeniem aktywności inwestycyjnej w momentach dekoniunktury. Ani bank ziemi nie woła jeść, ani koszty stałe nie cisną, ani kredytów deweloperskich na karku nie ma (których zresztą banki wcale nie tak chętnie chcą udzielać, ale to inna sprawa).
Czyli jeżeli na rynku robi się bryndza to deweloperzy idą w przeczekanie. „Ograniczają nowe projekty” – jak to się ładnie pisze. Zamiast czterech bloczków wybudują jeden. Przeprojektują lokale tak, żeby się łatwiej sprzedały. Postawią coś na gorszej działce. Zrobią jakiś projekt „budżetowy”, żeby się publika podnieciła, że ceny spadły.

I teraz wchodzi cały na biało taki mickpl i twierdzi, że „prawda jest taka, że deweloperzy muszą sprzedawać!”. No muszą i już! Muszą budować, muszą sprzedawać mimo gorszej koniunktury, bo… bo w sumie nie wiadomo dlaczego. xD Deweloperscy giganci notowani na giełdzie to ułamek rynku, w każdym większym mieście dominuje drobnica, która nawet nie musi tłumaczyć się przed akcjonariuszami. Zresztą jacy akcjonariusze mieliby pretensje do firmy, która nie ryzykuje na niepewnym rynku?

Czyli deweloperzy nie mogą ani budować mniej, ani gorzej, ani w gorszych lokalizacjach, ani w ogóle ciąć po kosztach.
Muszą budować i to nie dość, że w tej samej ilości, to jeszcze tej samej jakości, a na koniec to taniej sprzedawać. Dużo taniej! Bo przecież bydzie wielkie #jebniecie a bańka penknie xD

Co dalej? Ano pan ekspert twierdzi, że mieszkania nie będą się sprzedawać, bo większość Polaków nie ma oszczędności.
Ktoś tu ewidentnie nie zna zasady Pareta. xD 80% może nie być stać na zakup nieruchomości, które nadal będą się sprzedawały jak woda, o ile tylko te 20% z kasą uzna zakup za sensowny…. 😉 Jeżeli więc oceniać zdolność finansową Polaków to lepszym wskaźnikiem jest ile Polacy mają oszczędności w ogóle, a nie to jaka ich część nie ma ich wcale, bo oni i tak się w tej kalkulacji i tak nigdy nie liczyli.

Podsumowując zajebisty wywód analityczny mirkoeksperta w rzeczywistości brzmi tak:
– Deweloperzy będą budować – „bo muszą”.
– Kiedy już wybudują będą musieli sprzedać.
– A ponieważ na rynku będzie mniej pieniędzy (bo kredyty będą gorzej dostępnie a Polacy przeciętnie mają mało oszczędności) to będą musieli sprzedać taniej.
– Nie mogą budować mniej, żeby utrzymać cenę – bo „nie mogą”.
– Nie mogą też budować gorzej, w niższej jakości i gorszych lokalizacjach – bo „nie mogą”
– Pomimo dekoniunktury nadal będą budować dużo, ale sprzedawać taniej – czego nie rozumiesz?

Nie ma też takiej opcji, żeby ktoś wam podkupił właśnie taniejące mieszkanko jak już przyjdzie to święte jebnięcie. Dlaczego? Bo będzie mniej kasy na rynku! Czyli jeżeli czaisz się na nowy kwadrat na Mokotowie po 8k/m2, a deweloper będzie musiał obniżyć cenę z 10k/m2, to nie ma takiej opcji, że przyjdzie do niego ktoś kto zadowoli się obniżką 9500k/m2. Jego tam nie będzie, bo na rynku będzie mniej pieniędzy, ale mieszkań na sprzedaż będzie tyle samo co teraz! Rozumiesz już?

Taki hokus pokus, że od razu przestaniesz być biedniejszy od innych.

Wujek mick Ci to załatwi, tylko musisz jeszcze trochę poczekać.

A wszystko to już niedługo, już wkrótce, o czym zapewni wszystkich niestrudzony troll. Piszący to samo kolejny rok. I kolejny… I jeszcze kolejny… xD

#nieruchomosci #mieszkanie #ekonomia #gospodarka #wkpinvestments

Powered by WPeMatico