Wczoraj nasz ulubiony chiński…

Wczoraj nasz ulubiony chiński propagandowiec pisał, jak to fajne jest w Państwie Środka, prąd jest a on może palić papieroska. Jako że pracuje z Chińczykami na co dzień i moja praca jest mocno uzależniona od sytuacji u nich, to się wypowiem z własnej perspektywy.

Prąd – większość fabryk ma problemy z jego dostawami i to fakt. Jedna z firm, z którą współpracuje ma go zaledwie trzy razy w tygodniu, przez co produkcja wydłuża się mi o dwa/trzy tygodnie. Duże spółki takich problemów nie mają (ciekawe dlaczego ( ͡° ͜ʖ ͡°)), ale mniejsze są skazane przez chiński rząd na pożarcie.

Transporty – ceny szaleją, od wielu miesięcy brakuje kontenerów. Prosty przykład towaru, którego transport miałam w lipcu, a którego teraz wypływa kolejna partia – tutaj mam wzrost kosztów o ~20%, a rok do roku jest to już grubo ponad 100%. Do tego, jeżeli ktoś robi DGR (towary niebezpieczne), to ma poważny kłopot i to dużego kalibru – armatorzy odrzucają taki transport raz za razem, może wypłynie za miesiąc, a może za trzy. Jedyna nadzieja, to agent, który ma wtyki. Udało mi się na takiego trafić kilka miesięcy temu, przewoźnicy w Polsce rozkładali ręce, a on miejsce znalazł. Dobry Chińczyk to skarb. Tak nawiasem mówiąc importerzy przygotowują się już na Chiński Nowy Rok więc ceny znowu wzrosną xD

Co do elektroniki – sprowadzam ją w dość dużych ilościach i i tu o dziwo nie mam większych problemów (no może poza transportem baterii, ale to ta sama sytuacja co wyżej) ceny nie wzrosły, terminy produkcji nie zmieniają się. Cud nad rzeką Jangcy.

Przeniesienie produkcji do Europy, czy jest realne? Teraz absolutnie nie, towar od Chińczyków nadal jest dużo bardziej opłacalny, ale uwzględniając bieżące problemy coraz więcej firm będzie przychylnym okiem spoglądać na towar, który w Europie już jest. Znam kilka firm, które tak robią, żeby uzupełnić stocki.

Jeżeli chodzi o budownictwo tutaj aż takiej wiedzy nie mam, żeby się wypowiadać.

#chiny #transport #ekonomia #gospodarka

Powered by WPeMatico